Fundacja Elbląg

Fundacja Elbląg

KRS: 0000033301

Naszą misją jest rozwój społeczeństwa obywatelskiego dumnego ze swojego miasta i regionu, wrażliwego na potrzeby innych, czerpiącego siły i aktywność z historii i tradycji.

skocz do menu lub skocz do podmenu lub skocz do treści merytorycznej

Inne w tym dziale

Bannery

Useful Artistic Skills Group

Kanał RSS

Strona główna » O Fundacji » Historia

Rozmiar tekstu a A

Historia

napisano: 02 04 2007 r., autor: tf

Fundusze lokalne wzorowane na modelu amerykańskim są nowością w naszym kraju. Ale fundusze to przecież pewien typ fundacji, a te, jako instytucje prawne, znane są w Polsce już od średniowiecza. Zaopatrzone w majątek, zgodnie z wolą fundatora spełniały ważne społeczne funkcje, a wiele z nich przetrwało nawet po kilkaset lat.

Przed wojną sporo fundacji dysponowało tzw. "funduszami wieczystymi", przychody z których finansowały cele społeczne wskazane przez darczyńcę-filantropa: rozwój sztuki, ochronkę, muzeum czy bibliotekę. W Polsce, w działalności fundacji pojawiła się trzydziestoletnia przerwa, kiedy to władze stwierdziły, że przecież socjalistyczne państwo realizuje wszystkie społeczne cele i - dekretem z kwietnia 1952 roku zlikwidowało fundacje, oczywiście przejmując ich majątek. Kiedy na początku lat osiemdziesiątych okazało się, że państwo jest jednak zdecydowanie niewydolne, w 1984 roku parlament przyjął ustawę o fundacjach. Bezpośrednią przyczyną tej decyzji były starania Kościoła katolickiego o powołanie fundacji rolniczej. Tak więc od kilkunastu lat następuje wzrost liczby fundacji, szczególnie gwałtowny po roku 1989. Są to fundacje przeróżne: od wielce zasobnych i znanych, do malutkich, borykających się z przeciwnościami losu (czytaj - brakiem pieniędzy na działalność) jak najzwyklejsze stowarzyszenia.

Ideę funduszy lokalnych promuje od kilku lat Akademia Rozwoju Filantropii w Polsce. Ludzie skupieni w tym stowarzyszeniu, obsługiwali wcześniej pod szyldem amerykańskiej organizacji Academy for Educational Development, kilkuletni program pod nazwą Sieć Demokratyczna finansowany przez rząd Stanów Zjednoczonych, polegający na szerzeniu demokracji w Polsce. Mając kontakt, z jednej strony z Amerykanami, a z drugiej z rzeszą obsługiwanych organizacji, wpadli na szczęśliwy pomysł przeniesienia na nasz grunt idei, która w Stanach Zjednoczonych znakomicie sprawdza się od ponad osiemdziesięciu lat. Akademia zaprosiła do współpracy kilkanaście stowarzyszeń i fundacji zainteresowanych tematem, solidnie je przeszkoliła, zawiozła do Stanów Zjednoczonych i Anglii, gdzie pokazała działalność tamtejszych funduszy lokalnych i - zaproponowała tworzenie podobnych w kraju. W ten sposób pojawiło się czternaście organizacji rozrzuconych po całym kraju, które podjęły się tworzenia całkiem nowych w naszych realiach instytucji filantropijnych. Pomocą w tym dziele stał się program "Grosz do grosza" uruchomiony przez Akademię Rozwoju Filantropii, a polegający na dofinansowaniu kosztów operacyjnych i pierwszych konkursów grantowych, a także doinwestowaniu kapitałów żelaznych poszczególnych funduszy. Wszystko w relacji "jeden do jednego", czyli do każdej złotówki uzbieranej przez lokalnego budowniczego funduszu, Akademia dorzucała tyle samo.

Na przełomie stuleci, sporo środków z fortun nagromadzonych dzięki rozwojowi przemysłu w XIX wieku przekazywanych było na cele charytatywne właśnie w formie funduszy, z których dochody wspierały działania dobroczynne; wieloma takimi funduszami zarządzał bank Fredericka Goffa w miejscowości Cleveland (Ohio). Praktyczny ten bankier skonstatował, że zgromadzone pieniądze mogłyby zrobić zdecydowanie więcej dobrego, gdyby wykonawcy woli zmarłych filantropów nie byli tak mocno skrępowani ich wolą: zebranie dużej ilości małych darowizn i zarządzanie nimi w formie jednego funduszu byłoby zdecydowanie skuteczniejszym narzędziem rozwiązywania lokalnych problemów społecznych. Goff założył, że powiernikami jego funduszu lokalnego będą tylko bankierzy, ale redaktor lokalnej gazety stwierdził, iż funduszem powinni współzarządzać członkowie całej społeczności. Bankier zdecydowanie odrzucił sugestię twierdząc, że jest "radykalna i wariacka", jednak... żona przekonała go, że to jednak niezły pomysł i - w rezultacie - członkami zarządu pierwszego funduszu lokalnego założonego w 1914 roku zostali "miejscowi mieszkańcy zainteresowani pracą dobroczynną, posiadający znajomość obywatelskich, oświatowych, fizycznych i moralnych potrzeb społeczności". To bardzo ważne: funduszem zaczęli się zajmować ludzie znający się nie tylko na pieniądzach, ale także na problemach społecznych.

Przez ponad 80 lat działalności Fundusz Lokalny w Cleveland zebrał 1,3 miliarda dolarów, przeznaczając np. w roku 1997 około 40 milionów na dofinansowanie inicjatyw i programów lokalnych w stanie Ohio. Fundusz finansował działania organizacji społecznych skierowane m.in. na: utworzenie dziennego centrum opieki nad dziećmi, parku zabaw dla dzieci, odnowienie starego teatru w mieście, fundowanie stypendiów dla zdolnych uczniów, zakup zabawek i pomocy naukowych do świetlic dziecięcych.

Dzieje funduszu lokalnego w Elblągu są zdecydowanie krótsze, ale za to o wiele - choć to historia oceni - trudniejsze. Pierwszym impulsem nie było jednak nagromadzenie drobnych, niezbyt fortunnie zarządzanych funduszy, choć pewne cechy "nieuporządkowanej filantropii" widoczne są również na naszym podwórku, np. stosy pism o wsparcie na biurkach biznesmenów, którzy tak do końca nie wiedzą, czy ich pieniądze trafiają rzeczywiście tam, gdzie występuje aktualnie najważniejsza potrzeba. To "porządkowanie lokalnej filantropii" zainspirowane zostało potrzebą stworzenia bliskiego źródła finansowania działań lokalnych organizacji społecznych/pozarządowych, których podstawową bolączką jest brak środków na rozwiązywanie problemów społecznych. Specyfiką działania funduszu lokalnego jest likwidowanie problemów i wspieranie rozwoju wspólnoty lokalnej poprzez finansowanie właśnie organizacji społecznych, które są najbliżej tych problemów.

Bezpośrednim inicjatorem tworzenia funduszu była lokalna organizacja wspierająca sektor pozarządowy - Elbląskie Stowarzyszenie Wspierania Inicjatyw Pozarządowych (ESWIP). Stowarzyszenie to powstało w 1995 roku z inspiracji kilkunastu liderów organizacji społecznych. Realizując między innymi projekty Sieci Demokratycznej, ESWIP zdobył potrzebne doświadczenie, znajomość problemów społecznych i... zaufanie Akademii Rozwoju Filantropii. Dlatego też, kiedy Tomasz Schimanek z ARF wspomniał o idei funduszy lokalnych, stowarzyszenie chętnie podjęło temat.

Burmistrz Biłgoraja, Stefan Oleszczak, na którymś spotkaniu poświęconym funduszom lokalnym powiedział: "Z funduszem lokalnym to jest tak - jak go poznasz, to się w nim zakochasz". I pewnie powiedzeniem tym trafił do historii (co najmniej rozwoju funduszy lokalnych w Polsce). Rzeczywiście - idea tworzenia lokalnego źródła finansowania rozwoju jest przednia i niemal natychmiast zyskuje zwolenników. Ale... ciągle niewiele wiadomo, jak potoczy się rozwój funduszy w Polsce.

Tym bardziej nie wiedziano kilka lat temu. Dlatego też grupa badawcza pod egidą dr Jerzego Drążkiewicza przebadała cztery miasta pod względem możliwości utworzenia w nich funduszy lokalnych, były to: Biłgoraj, Racibórz, Elbląg i Bielsko-Biała. Wyniki badań Elbląga napawały ostrożnym optymizmem: lokalni liderzy społeczni są przychylnie nastawieni, choć co prawda biznes - jak to biznes - okazał się nieco nieufny.

Stopniowo utworzyła się w Elblągu grupa osób zainteresowanych tworzeniem funduszu. Trzon tych osób przekształcił się w "grupę inicjatywną" składającą się z przedstawicieli trzech sektorów: organizacji pozarządowych (Arkadiusz Jachimowicz), biznesu (Zbigniew Orzech) i administracji samorządowej (Marek Bury).

Grunt pod założenie funduszu lokalnego przygotowywany był od 1997 roku. Organizacje społeczne wielokrotnie informowane były o tej inicjatywie podczas kolejnych spotkań, forów, konferencji i warsztatów, temat był dokładnie przedyskutowany. Idea funduszu wielokrotnie pojawiała się na łamach pisma Pozarządowiec wydawanego przez ESWIP. Organizacje były "za" - przecież dla nich to bliskie źródło finansowania, obawy budził tylko fakt, że w początkowej fazie działania fundusz może odebrać pieniądze lokalnych sponsorów.

Również strona samorządowa była nieustannie informowana o idei funduszu poprzez dostarczanie materiałów informacyjnych, rozmowy indywidualne oraz spotkanie szkoleniowe. Samorządowcy najczęściej z sympatią odnosili się do pomysłu: skoro pomoże to rozwiązać lokalne problemy... Ponadto program "Grosz do grosza" ARF-u podsuwał łakomy kąsek 130.000 zł, o ile Elbląg uzbiera dla funduszu tyle samo.

Biznes natomiast urabiany był poprzez radę dyrektorów, nieformalne ciało złożone z szefów największych lokalnych firm, odbywające cykliczne spotkania z inspiracji prezydenta miasta. Biznes - jak to biznes - obiecał pomoc, gdy inicjatywa przyoblecze się w konkretne ramy.

W wyniku ostatnich wyborów samorządowych Rada Miejska w Elblągu podzielona została na dwa obozy: nieco większy SLD, i ten objął władzę, oraz niewiele mniejszy liczebnie AWS. Warto dodać, że biorąc pod uwagę krajobraz polityczny kraju, odbyło się to w bardzo cywilizowany sposób: podpisano uzgodnienie, w którym jasno określono rolę wykonawczą (SLD) i uchwałodawczą (opozycja).

Było bardzo delikatną misją "grupy inicjatywnej", aby zmobilizować obie strony do utworzenia funduszu, a przy tym nie naruszyć układu sił. Dlaczego? Otóż "grupa" założyła, że w realiach elbląskich to właśnie samorząd musi podjąć się finansowego trudu pierwszego, poważnego zasilenia funduszu - warunek ARF, aby pozyskać drugie tyle. Nie było szans, aby biznes lub osoby prywatne zasiliły fundusz wymaganą minimalną kwotą 130.000 zł.

Fundusz lokalny w Elblągu postawił najpierw na samorząd. Nie zawiódł się. Samorządowcy potrafią w ważnych momentach, w których decyduje się o rozwoju miasta, odłożyć rozgrywki polityczne wysoko na półkę. Twórcy Fundacji Elbląg stwierdzili, jak było już "po wszystkim": - Szczególne podziękowania należą się radnym Rady Miejskiej Elbląga za trud spojrzenia w przyszłość i odwagę podjęcia już dziś decyzji, która w pełni zaowocuje dopiero w perspektywie wielu lat.

Ustalono, że najlepszą formą prawną funduszu będzie fundacja, jako bardziej stabilna i ze swej istoty przeznaczona do tego właśnie celu (choć fundusze mogą być tworzone także przez stowarzyszenia). Ustalono nazwę: Fundacja Elbląg - Fundusz Lokalny Regionu Elbląskiego. Ustalono hasło: Służymy mieszkańcom Elbląga, ustalono misję: Chcemy, aby region elbląski był zasobny i piękny, a jego mieszkańcy dumni ze swojej małej ojczyzny.

Dlatego - wierząc w mądrość społeczności lokalnej - podjęliśmy trud tworzenia Funduszu Lokalnego Regionu Elbląskiego jako narzędzia, które pomoże likwidować problemy społeczne na terenie miasta Elbląga i elbląskiego powiatu ziemskiego a także kreować rozwój miasta.

Przy konstrukcji uchwały Rady Miejskiej w sprawie przystąpienia gminy-miasta Elbląg do Fundacji Elbląg, oprócz ustawy o fundacjach, powołano się o art.18 ust. 2 pkt. 9 lit. "g" ustawy z dnia 8 marca 1990 o samorządzie gminnym. Art. 18 ust. 2: Do wyłącznej właściwości rady gminy należy (pkt. 9) podejmowanie uchwał w sprawach majątkowych gminy, przekraczających zakres zwykłego zarządu, dotyczących (lit. "g") określania zasad wnoszenia, cofania i zbywania udziałów i akcji przez zarząd.

Warto dodać, że Elbląg, jako powiat grodzki (byłe miasto wojewódzkie) w kwietniu 2000 balansował na dwóch ustawach samorządowych: gminnej i powiatowej, co wcale nie ułatwiało prawnikom pracy. Uchwała w sprawie powołania Fundacji Elbląg podjęta została przez Radę Miejską w Elblągu w dniu 26. sierpnia 1999 roku niemal jednogłośnie. Podobne uchwały - choć przy zdecydowanie mniejszym zachodzie, ale też i zdecydowanie mniejszym wkładzie pieniężnym (po 2.000 zł), podjęły zarządy ESWIP i Izby.

Nic nie stało na przeszkodzie, aby we wrześniu 1999 roku podpisać akt notarialny.

Fundację Elbląg utworzyli elblążanie reprezentujący trzy instytucje:

1. Radę Miejską w Elblągu,

2. Elbląskie Stowarzyszenie Wspierania Inicjatyw Pozarządowych,

3. Elbląską Izbę Przemysłowo-Handlową.

Te trzy instytucje w sposób symboliczny reprezentują wszystkie sektory życia społecznego: samorząd lokalny, organizacje społeczne oraz biznes.

Założyciele zgromadzili kapitał założycielski w wysokości 154.000 zł, z czego samorząd lokalny przekazał lwią część tej kwoty - 150.000 zł. Są to pieniądze publiczne, pochodzące z naszych - Elblążan - podatków. A zatem już od początku Fundacja stała się własnością wszystkich Elblążan.

To nie są jedyne środki. Zbieramy pieniądze ze wszystkich możliwych źródeł - od osób prywatnych, spółek, fundacji, administracji publicznej. Dzięki wielu małym i dużym wpłatom utworzyliśmy fundusz żelazny, który jest nienaruszalnym kapitałem. Kapitał ten lokujemy na najkorzystniejszych, ale bezpiecznych lokatach.

Zyski z kapitału co roku dzielimy poprzez Konkurs Grantowy pomiędzy organizacje społeczne i godne wsparcia inicjatywy obywatelskie na rozwiązanie aktualnych, najważniejszych problemów Elbląga i regionu elbląskiego. Ponadto fundujemy stypendia w ramach Konkursu Stypendialnego dla zdolnej młodzieży naszego miasta.

Fundusz będzie budowany przez wiele lat. Tylko zasobny będzie mógł naprawdę wpływać na jakość naszego życia w Elblągu i regionie. Każda złotówka jest wykorzystywana zgodnie ze wskazaniem darczyńcy. Jednak staramy się, aby bez potrzeby nie mnożyć małych funduszy, których obsługa będzie zwiększała koszty działalności. Dążymy, aby większość pieniędzy kierowana była do funduszu nieograniczonego. Jest to sytuacja, kiedy darczyńca pozwala samemu Funduszowi decydować o przeznaczeniu dochodu na lokalne cele. Umożliwia to Funduszowi elastyczne reagowanie na szybko zmieniające się potrzeby lokalne.

powrót drukuj artykuł